lubelskie » IV liga | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
|||
Przedstawiamy najlepszych piłkarzy Startu Krasnystaw w historii klubu. Mini-metryki pochodzą z przygotowywanej książki "Pierwszy gol". Jest to zaledwie minimalna część książki, jeden podrozdział...
Krasnystaw po bombardowaniu
Pan Piotr chodził do szkoły, jako pierwszy z kolegów ukończył gimnazjum i zdobył małą maturę.
-Z tymi naszymi chłopakami były straszne kłopoty! Utrapienie! Nie było wówczas prognoz pogody, toteż jak zbliżał się mecz, to patrzyli tylko w niebo – powiedziała mi żona Zbigniewa Miarczyńskiego Maria. –Od tej pogody i pytania, czy będzie mecz czy nie zależał ich humor na kilka dni. Musiałyśmy znosić wszystko i szykować kanapki, a potem czekałyśmy w trwodze, czy wrócą cali i zdrowi... Mogli przecież połamać nogi, albo dostać od kibiców rywali.
Urodził się w 1923 roku w Krakowie. Liceum w Krasnymstawie ukończył w 1933 roku. W 1939 Niemcy po wkroczeniu do miasta zabierają go jako zakładnika i trafia do obozu pracy „Baudiensttelle
Podczas urlopu w górach „Murmi” poznał słynnego później aktora
Ludwika Benoita (Anatol Surma w „Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa”,
"Pan samochodzik i niesamowity dwór", "Potop", "Ewa chce spać".
Na zdjęciu Benoit trzyma na ramionach Krzysztofa Kisielskiego syna Franciszka.
Od lewej: Zbigniew Miarczyński, Stanisława Zbyszewska-Kisielińska, Maria Zbyszewska-Benoit (grała Manię Pawlak w "Samych swoich"), Franciszek Kisieliński, Ludwik Benoit, Krzysztof Kisielski.
W międzyczasie kończy szkołę podchorążych Armii Krajowej w Namulu i bierze udział w walkach partyzanckich. Ujawnia się w 1945 roku.Rozpoczyna pracę jako robotnik fizyczny w Fermentowni Tytoniu. W 1947roku przechodzi do pracy w bankowości, gdzie pracuje na różnych stanowiskach – od referenta do dyrektora Oddziału Kredytowego Banku Rolnego. Kończy jednocześnie studia prawnicze na UMCS. Pracę magisterską zalicza na katedrze prawa finansowego. W 1975 roku przechodzi do pracy w Centrali Banku Gospodarki Żywnościowej w Warszawie. Będąc pracownikiem tego banku przechodzi na wcześniejszą emeryturę. W 1990 roku jako członek Komitetu Obywatelskiego zostaje wybrany do Rady Miasta Krasnystaw. Zostaje członkiem zarządu miasta i przez kilka lat pełni funkcję zastępcy burmistrza.
Wielki miłośnik sportu. Grał w piłkę nożną na pozycji obrońcy. Jeden z uczestników słynnego meczu Start Krasnystaw – Reprezentacja Jednostki Armii Radzieckiej.
- Dzięki fascynacji sportem wróciliśmy do normalnego życia po wołyńskiej tragedii – mówi Barbara Stępkowska, żona legendarnego sportowca Krasnegostawu.
Urodził się 2 kwietnia 1919 roku w Sandomierzu. Uczył się we Włodzimierzu Wołyńskim i Kowlu. Tam też wziął ślub z Barbarą. Pochodzili z rodzin inteligenckich toteż otrzymali właściwe wykształcenie i wychowanie,Pierwsze dziecko urodziło im się we Włodzimierzu Wołyńskim. W Krasnymstawie osiedlili się przypadkowo, wraz z grupą kolegów (na czele ze Stefanem Gładkowskim). Tutaj urodziły mu się dzieci, między innymi bliźniaki. Pracował w Spółdzielni Spożywców „Świt”,Spółdzielni Wytwórczej i Spółdzielni Mieszkaniowej. Miał udział w wybudowaniu wielu bloków mieszkalnych w Krasnymstawie. Zmarł 13sierpnia 1995 roku. Jeden z twórców klubu piłkarskiego Start. Człowiek legenda powiatowego sportu.
Mówi Barbara Stępkowska:
-Początki sportu w Krasnymstawie to był czas młodości i uciechy z wyzwolenia. Mąż uprawiał futbol już w szkołach we Włodzimierzu Wołyńskim i Kowlu, później podobni mu sportowi hobbyści szybko się znaleźli i grali w tą piłkę bez opamiętania. Chodziłam na mecze, widziałam ten żar w ich oczach, tą pogoń za zwycięstwem, za nowym strojami... Była nas spora grupa z Wołynia, kolegowaliśmy się ze sobą, pomagali sobie. Ale też wiele pomogli nam miejscowi ludzie. Dzięki nim i w dużej mierze dzięki fascynacji sportem, wróciliśmy do normalnego życia... Jako rodzina mieliśmy pomoc bo nasza gosposia, która opieko-wała się dziećmi,przyjechała z nami do Krasnegostawu. Jest z nami tutaj nawet po śmierci, bo pochowaliśmy ją w rodzinnym grobowcu.
Jeden z grupy, która pierwsze piłkarskie kroki stawiała na krasnostawskich błoniach. Stanowili tak zwaną paczkę z „Kołowrota”. Musieli nieźle trenować, skoro zaraz po wojnie, zmierzywszy się z „miastowymi” szybko zostali wchłonięci przez Start i tworzyli szkielet drużyny. W skład grupy z „Kołowrota” wchodzili: Antoni Wrzeszcz. Stanisław Chwaszcz,bracia Basińscy – Marian, Jan, Franciszek?, Kociuba.
Na pytanie, czy żona nie „marudziła” nad jego hobby, odpowiedział:
-Karierę zakończyłem przed ślubem. Może zbyt brawurowo czasem się grywało, toteż kontuzje odzywały się i nie sposób było grać na pełnych obrotach przez cały mecz. Wolałem odejść.
Pan Antoni Wrzeszcz zapamiętał szczególnie mecz w Biłgoraju, gdzie Start uczestniczył w turnieju piłkarskim:
-To był mecz ze Spartą Zamość. Byłem już sam na sam z bramkarzem i...jeden z obrońców mnie skosił. Ledwie zipałem. Myślałem, że wygramy, no bo karniaki zawsze strzelaliśmy. Niestety, tym razem „Manio” Basiński skusił. Tyle kołatania się do tego Biłgoraja i wszystko poszło na marne. Popłakaliśmy się jak dzieci.
Paczka z „Kołowrota” trzymała się razem na boisku i poza nim. Mieli do perfekcji wytrenowane niektóre zagrania i podczas gry mogli nimi oszukiwać przeciwników.
Na 50-lecie klubu, w 1993 roku niewielu zawodników z lat 50-tych i 60-tych odważyło się wybiec na boisko, aby zagrać z młodszym, w spotkaniu z Chełmem. Antoni Wrzeszcz, wówczas siedemdziesięcioletni jegomość nie miał oporów. I choć to był mecz oldbojów, to nikt nikogo nie oszczędzał. Jedenaście lat później na 60-lecie Startu otrzymał wyróżnienie honorowe i dyplom za osiągnięcia sportowe.
Brak aktywnych ankiet. |
Start Krasnystaw | 3:0 | Huczwa Tyszowce |
2012-04-29, 16:00:00 |
||
oceny zawodników » |
Ostatnia kolejka 21 | |||
|
dzisiaj: 125, wczoraj: 324
ogółem: 2 074 522
statystyki szczegółowe