Start Krasnystaw - strona nieoficjalna

Strona klubowa
  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Start Krasnystaw - Huczwa Tyszowce 3:0
  •        

Polecamy

 

 

Start na Facebooku!

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Wyszukiwarka

Aktualności

Sebastian Suduł - Lubelski Mutu o piłkarskich zawirowaniach

  • autor: mara, 2009-06-23 09:13
Z nowym zawodnikiem Startu Krasnystaw Sebastianem Sudułem rozmawia Henryk Sieńko.

= O Sebastianie Sudule zaczęło być głośno, kiedy Unia Hrubieszów walczyła o awans do IV ligi. Skąd pochodzisz?

= Z Wilkołaza, gdzie w miejscowej Unii rozpoczynałem przygodę z piłką. Szło mi chyba nieźle, bo zainteresowała się moja osobą Stal Kraśnik. Pojechałem nawet z tym zespołem na obóz. Zapowiadało się, że wywalczę miejsce w drużynie...
= I co? Przytrafiła się kontuzja?

= Żartując to można tak powiedzieć. Przytrafiła się miłość a jak mawiają starsi piłkarze czasem jest to „kontuzja” i trzeba się wyleczyć. Ale już poważnie. Do rodziny w Wilkołazie przyjechał fajna i ładna dziewczyna, która pochodzi z pewnej wsi pod Hrubieszowem… No i tak trafiłem znienacka ze Stali Kraśnik do Unii Hrubieszów. W zamojskiej gazecie napisano nawet, ze Paulina stałą się moim „menago”, bo to dzięki niej znalazłem się w Unii. Trener Piotr Wierzbicki stworzył świetna grupę – z przeciętnego zespołu szybko znaleźliśmy się na czele rozgrywek. Mieliśmy szansę na awans, a mnie szło świetnie… Byłem nawet na czele listy strzelców.

= Wiem, w jednej z gazet wyczytałem, ze masz „gazidło” w nogach…

= Hee, nie wiem. To trener tak powiedział. Niestety – w pewnym momencie w klubie doszło do burzliwych zawirowań organizacyjnych. W grę weszła chyba nawet polityka, jakieś konflikty wewnętrzne. Zespół się rozpadł, czołowi piłkarze pouciekali z Hrubieszowa, do Avii, Łady, przenieśli się do Huraganu Hrubieszów. Chcieli spokoju i przede wszystkim chcieli się rozwijać. Ja miałem związane ręce, gdy ż klub nie chciał wydać mi karty… Postanowiłem wyjechać do Warszawy do pracy… Zatrudniłem się w Burger Kingu i pracowałem po nocach, od 19.00 do 4.00… Wszystko po to, żebym miał czas w dzień potrenować. Trafiłem do Przyszłości Warszawa, po sparingu z RKS Okęcie do tego drugiego klubu.. Oba kluby chciały żebym u nich grał… Wiedziałem, ze nie dostanę karty bez porozumienia klubów. I wiedziałem, że mam stracony okres, toteż tylko ciągły trening mógł mnie pocieszać.

= Który okres w karierze wspominasz szczególnie?

= W Unii Wilkołaz jako małolat zaczynałem, pamięta mecz z POM-em Piotrowice i gola na 1:0, bo tak zostało. W Unii Hrubieszów na zawsze zapamiętam wygrana liderem Zartmetem Sól 2:1 i Roztocze MW Szczebrzeszynie 3:2. W obu meczach zdobywałem bramki. W RKS Zapamiętam też treningi pod okiem Piotra Czachowskiego, kiedyś reprezentanta Polski i zawodnika Legii Warszawa, Lecha Poznań i Udinese Calcio.

= No to powiedz jak trafiłeś do Krasnegostawu?

= Jeden z kolegów z Wilkołaza często serfuje po stronach piłkarskich w internecie i poradził mi, żebym spróbował skontaktować się z tym klubem. Uznał, że tam jest dobry klimat wokół piłki, świetne obiekty, mnóstwo trenującej młodzieży… Sprawdziłem i stwierdziłem, że muszę tam po prostu pojechać. Działacze zaprosili mnie na treningi…

= Tak od razu?

= Nie, żeby mieć czas na potrenowanie z piłkarzami Startu, musiałem zorganizować sobie wolne w pracy. Z ciekawości powiem, ze „jechałem” tam równo nonstop ponad 100 godzin, żeby mieć wolne kilka dni. Czego się nie robi dla piłki.

= Jak wypadłeś przed trenerem Jarosławem Górą?

= Chyba nieźle, bo zaprosił mnie na kolejne treningi, a działacze byli zainteresowani moim przyjściem do Startu. Mnie też spodobało się miasto, duży stadion, wielu kibiców na meczu. Oglądałem popis gry Startu przez 10 minut z Adamowem, kiedy było 3:0 i później te fatalne minuty i 3:3. I nogi same „leciały” mi na boisko. Jednak nadal miałem obawy, czy dostanę kartę z Unii Hrubieszów. Byłem nawet gotów wrócić i pomóc zespołowi w walce o ligowy byt, żeby tylko odzyskać piłkarska wolność. Jednak było już za późno. Działacze usiłowali ratować klub sprowadzając rutynowanych zawodników z Biłgoraja, ale i im nie udało się uratować Unii. Szkoda, bo jest tam wielu świetnych ludzi, oraz młodych utalentowanych piłkarzy. Porozmawiałem z prezesem, który obiecał mi wydać kartę. Dotrzymał słowa i dziękuję mu za to. Byłem chyba najszczęśliwszym piłkarzem na świecie. W piątek – 19 czerwca zostałem zawodnikiem Startu Krasnystaw.

= A sprawy – że tam powiem – organizacyjne w nowym miejscu gry?

= Pozałatwiałem. Będę mieszkał w internacie, zarejestrowałem się w urzędzie pracy, będę odrabiał staż. Myślę, że jestem już na prostej…

= No a emocje sercowe, od których – że tak powiem - to się zaczęło?

= Spokojnie już. Ustaliłem priorytety. Na razie na pierwszym miejscu piłka. Lubię doping kibiców, podziękowania za dobre akcje i grę. Szacunek do zawodników nawet jeśli przegrywają. Zdobyłem cenne doświadczenie życiowe, poznałem wielu ludzi, zarówno takich którzy gotowi są niszczyć człowieka, jak i pomagać. Powiem tak, talent piłkarski pomaga chłopakom w wielu sprawach, podobnie jak uroda dziewczynom. Ale jest też wniosek – czasem te dwie sprawy się krzyżują ze sobą, przecinają. Trzeba na chłodno reagować.

= W Starcie może być konkurencja. Nie obawiasz się walki o miejsce w składzie?

= Konkurencja nikomu nie szkodzi. Piłkarze przychodzą, odchodzą, zmieniają priorytety. Wiadomo, szkoła, praca, zakochania, rodziny, odkochania, studia… To normalność.

= Start może mieć w napadzie dwóch Sebastianów S.?

= Tak, Sadowski to wielki talent, wystarczy powiedzieć, ze chyba nie ma w IV lidze zawodnika, który w wieku 17-18 lat strzela tyle bramek. Ale przecież jest już znany, w każdej chwili może otrzymać propozycje gry w lepszym klubie. Jest młodszy ode mnie, ale to ja muszę teraz walczyć o to, żeby mu dorównać i o szacunek kibiców. O promocję i pozycję w piłkarstwie.

= Masz jakiś piłkarski wzór, którego starasz się naśladować?

= W Hrubieszowie wołali na mnie Mutu, nie wiem może przypominam komuś tego zawodnika rodem z Rumunii.

= Czego sobie życzysz na najbliższy czas?

= Żeby w nowym klubie i w nowym sezonie dobrze wypaść przed publicznością i kolegami

***
SEBASTIAN SUDUŁ (ur. 26.06.1987 r.) Napastnik, pomocnik. Wychowanek Unii Wilkołaz. Kluby: Unia Wilkołaz, Stal Kraśnik, Unia Hrubieszów, Start Krasnystaw. Trenerzy: Dariusz Matysiak, Andrzej Rybak, Piotr Wojdat, Stanisław Bijak, Norbert Rabaniuk, Paweł Mierzwa, Paweł Oszust, Wojciech Stopa, Grzegorz Komor, Piotr Czachowski, Sebastian Groszek, Henryk Kamiński, Mirosław Nowak. Sukcesy: na razie brak. Ulubione jedzenie: wszystko oprócz ham-burgerów i burger-kingów.

źródło: www.lubelskapilka.net / HS

  • Komentarzy [5]
  • czytano: [1228]
 

autor: mara_1986 2009-06-23 10:31:56

Profil mara_1986 w Futbolowo Powodzenia !


autor: alkomix 2009-06-23 20:14:14

Profil alkomix w Futbolowo dasz sobie rade ziom pozdro tylko sie staraj hehehe


autor: matys22 2009-06-23 20:39:38

Profil matys22 w Futbolowo Widać,że sporo przeszedł ale w głowie ma poukładane:) Powodzenia 


autor: StartFan 2009-06-26 14:07:56

Profil StartFan w Futbolowo Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!


autor: mara_1986 2009-06-26 15:11:43

Profil mara_1986 w Futbolowo Walczyć ! Trenować! Wszystkiego najlepszego, wielu sukcesów Sto Lat!


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Sponsorzy

UM Krasnystaw

OSM Krasnystaw

Cersanit

Energoremont

Kartonex - produkcja opakowań

CAŁY ZYSK ZE SPRZEDAŻY PRZEZNACZONY JEST NA KOLEJNE PROJEKTY PROPAGUJĄCE RUCH KIBICOWSKI NA STARCIE.

TEL: 500800466

>>  KOSZULKA  20zł  <<Koszulka 2010

>> VLEPKI  8 zł (80 szt.) <<
 

Ostatnie spotkanie

Start KrasnystawHuczwa Tyszowce
Start Krasnystaw 3:0 Huczwa Tyszowce
2012-04-29, 16:00:00
     
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 21
Start Krasnystaw 3:0 Huczwa Tyszowce

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 189, wczoraj: 324
ogółem: 2 074 586

statystyki szczegółowe

Logowanie